Sobotnie wyjście na Babią ze Slanej Wody na Słowacji obfitowało w zmienność pogody od mgły poprzez rozdzierające chmury promienie słońca do porywistego wiatru na szczycie Babiej Góry.
Po zejściu ze szczytu dla chętnych kąpiel w górskiej rzece….a i spłukanie z siebie trudów wspinaczki :-)
W miłym towarzystwie koleżanek nasz kolega, który zapomniał swoje „bawarskie spodenki” do kąpieli, otrzymał strój kąpielowy damski ….. o dziwo idealnie na nim leżał :-)